Ryby w diecie
Dietetycy nieustannie przypominają Polakom, że powinni wziąć przykład z narodów śródziemnomorskich i spożywać ryby co najmniej dwa razy w tygodniu. Niestety, mało kto stosuje się do tego zalecenia, a jeśli już nie wie jakie ryby wybrać.
Na rynku znajdziemy bowiem takie, których zjedzeniem możemy tylko sobie zaszkodzić. Pierwsza z nich to panga – ryba słodkowodna, która prawie w ogóle nie zawiera kwasów omega 3.
Dodatkowo warto przyjrzeć się drodze, jaką ten gatunek przebywa zanim trafi na nasze stoły. Najczęściej łapane są one w sieci przez wietnamskich hodowców, a następne przetrzymywane w przepełnionych klatkach.
Aby wyobrazić sobie warunki, w jakich żyją pangi wystarczy wiedzieć, że rocznie uzyskuje się około 100 ton tej ryby. Z takiego samego stawu rybnego w naszym kraju, hodowcy są w stanie wyprodukować 750 kilogramów karpia.
Co gorsza, pangi w tak złych warunkach nie byłyby w stanie się rozmnażać – dlatego podaje im się specjalny hormon, który ma skłonić je do rozrodu. Druga ryba, na którą powinniśmy uważać to ryba maślana.
Zawiera ona nietrawione przez część osób woski mogące wywoływać zatrucia pokarmowe.